Fotografie z życia wzięte
Zacznijmy od tego, że nie robimy zdjęć dla każdego. Może to mało marketingowa autoprezentacja, ale cenimy sobie szczerość, dlatego nie fotografujemy póz i pozorów, interesuje nas przede wszystkim prawdziwe życie. Obserwujemy je dyskretnie podczas ważnych dla Was momentów ślubów, świąt, uroczystości rodzinnych czy przyjacielskich spotkań, także tych międzygatunkowych - uwielbiamy, kiedy przychodzicie na sesje ze swoimi zwierzętami. Dbamy o to, żeby błysk fleszy Was nie oślepiał. Bo choć miło czasami ogrzać się w świetle reflektorów, nie ma to jednak nic wspólnego z prawdą i prozą życia, która jest dla nas ciekawsza niż hollywoodzkie scenariusze. Dlatego nie szukamy Waszej „lepszej wersji”, wystudiowanych uśmiechów, gestów, emocji. Wyłapujemy to, co szczere, spontaniczne, ulotne, naturalne. Chcielibyśmy, żebyście na naszych zdjęciach zobaczyli przede wszystkim siebie.

A kim my jesteśmy?
Od czternastu lat żyjemy i fotografujemy razem. Pierwszą lustrzankę pożyczyliśmy od znajomych tuż przed ślubem i tak zaczęło się nasze zawodowe love story. Miesiąc miodowy spędziliśmy już z własnym aparatem, nie przywieźliśmy jednak z tej podróży tysiąca zdjęć, starannie wybieraliśmy co i jak fotografować. Zaczęliśmy się uczyć, czytać, eksperymentować, zaliczać kolejne kursy i wyciągać z nich własne wnioski. Nie od razu działaliśmy ramię w ramię. Jako pierwszy fotografią ślubną zajął się Artur, on był głównym reportażystą, ale Anecie na jego zdjęciach brakowało detali. Kupiła więc drugi aparat i wśród weselnego zgiełku dyskretnie uwieczniała srebrne łyżeczki, wzory na talerzach i obrusach, struktury koronek, płatków kwiatów i sploty bibelotów. Yin i yang. Spokój i energia. Kiedy jedenaście lat temu pojawił się ich syn Kuba, Aneta, jak wiele matek, zaczęła fotografować dzieci. Czasy owijania noworodków i układania ich w rozczulające pozy ma już jednak za sobą. Teraz bardziej podpatruje, niczego nie narzuca, nie przeszkadza maluchom i mamom w ich codziennych rytuałach. W czasie lockdownu, kiedy wszyscy siedzieli zamknięci w domach, Aneta zaczęła fotografować jedzenie i wnętrza. Dziś jej kulinarne i wnętrzarskie zdjęcia publikuje m.in. magazyn Zwierciadło.

Co możemy razem zrobić?
Możemy towarzyszyć Wam w dniu ślubu, podczas rodzinnej uroczystości albo wypadu z przyjaciółmi. Możemy przyjść do Was do domu, wybrać się tam, gdzie lubicie wypoczywać albo zabrać Was w jedno z naszych ulubionych miejsc. Możemy wysłać Wam garść inspiracji, podpowiedzieć co wygląda na zdjęciach najlepiej, ale najważniejsze jest to, żebyście czuli się komfortowo. Fajnie, gdyby przed sesją udało nam się lepiej poznać, porozmawiać.
Czekamy na Wasze historie !
